A mój sposób na pomoc? Przekomarzamy się, dogadujemy sobie, ale wszystko w ramach pocieszenia i w duchu wzajemnego poszanowania.
Kończy się rok szkolny. Depresja trochę odpuszcza. A Jaśko wiedząc, że depresja łapie za duszę i męczy... czasem lekki dowcip potrafi zmienić nastrój. Nawet jeśli dla kogoś obcego wydaje się to złośliwością to dla osób uczestniczących w tego typu "zabawie", jest to forma wytchnienia.
Depresja to łzy. Łzy nieczyste.
W ramach pocieszenia taka rozmówka.
-Cześć Emi. Zdałaś?
-Jasne, że tak. Jeszcze nagrodę dostałam.
-Jaką?
-Książkę. "Tego lata będziesz piękna".
-Widzisz, poznali się na tobie.... Nawet w szkole widzą, że musisz o siebie zadbać, dodały głosy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz