"Wady będą,
dopóki ludzie będą".
Tacyt.
Jaśko.
-Smacznego... Pewnie nie ma do czego.
Kumpel.
-Co powiedziałeś? Smacznego?
-Y hy.
-O, jesteś dobrze wychowany. Prawie jak.... świnią w chlewie, dodały głosy.
Schizofrenia i życie z nią. Kiedy pytają mnie na co choruję? Odpowiadam, że mam taką "przyjaciółkę". Trochę to tragiczne i śmieszne. Ale czy życie ze schizofrenią musi wiązać się z odrzuceniem radości? Czy nie można spełniać się jako mąż, ojciec czy student?
"Wady będą,
dopóki ludzie będą".
Tacyt.
Jaśko.
-Smacznego... Pewnie nie ma do czego.
Kumpel.
-Co powiedziałeś? Smacznego?
-Y hy.
-O, jesteś dobrze wychowany. Prawie jak.... świnią w chlewie, dodały głosy.
"Nigdy nie zna się ludzi całkowicie".
Henryk Mann.
-Jaśko, pomóż. Myślę o Zawłodzkiej. Chcę się z nią umówić. Co ty na to?
-Józek, a co ja Ci pomogę? Absolutnie nie znam się na ..... wiedźmach, dodały głosy.
Czasem innym wydaje się, że ktoś, mimo schorzenia może być przywódcą, opiekunem, powiernikiem ludzkiej niedoli. Taki wybraniec zmaga się nie tylko z własnymi demonami, ale również wplątany jest w urojenia współtowarzyszy. I choć ciężka to próba to daje wiele siły do walki o wspólną dolę.
"Kto prawdę mówi,
ten niepokój wszczyna".
C. K Norwid.
Ta dziewczyna kłamie,
Kłamie nieustannie.
Jakieś głupoty
Wymyśla na mnie.
Ta dziewczyna kłamie,
Kłamie jak z nut.
I nic nie jest proste
Proste jak drut.
Przy rozstaniu człowiek chory psychicznie jest na straconej pozycji. Osoba odchodząca zawsze ma niepodważalny argument: "to chory psychicznie". I wszystkich dokoła ogarnia współczucie. Nie jest ważne kto zawinił ani kto postanowił odejść. Jedyne co się liczy to żółte papiery. A prawda zawsze jest po stronie tego zdrowego. Nawet przy unieważnieniu małżeństwa żółte papiery są podstawą do wykreślenia obłąkanych z roli współmałżonka. Co więcej, obrana chorego jakoby powiedział drugiej połówce o swoim problemie, może stanowić podstawę do zaliczenia tego na niekorzyść osoby chorej psychicznie, gdyż wystarczy stwierdzić: on coś sobie ubzdurał w tym temacie.
"Technicznie żyjemy w epoce
atomowej, uczuciowo ciągle
w epoce kamiennej".
Erich Fromm.
-Pan z Wami.
-I z duchem Twoim.
-Przekażcie sobie znak Pokoju.
On spojrzał w jej oczy. Błysk ognia skarżący się w jej źrenicach, przeraził to.
-Chuj z Tobą... usłyszał głosy.
Skupił się w sobie. Ona stała patrząc na jego zakłopotaną minę. Po chwili, mimo zamieszania i niepewności odpowiedział:
-I z duchem Twoim.
Głosy nie lubią dni w których króluje namiastka pokoju. Muszą wtedy wzmożyć siły by zasiać lęk i niepokój.
W radiu Pani miękkim głosem podała:
-Dziś obchodzimy Dzień Solidarności z Osobami Chorymi na Schizofrenię. ....
Córuś podchodzi do niego. Kładzie rękę na kolanie i mówi:
-Tatu, jestem z Tobą.
Czy dzieci osób chorych na schizofrenię trzeba uświadamiać w temacie zaburzenia? Czy powinny odczuć to namacalne? Czy potrzebna jest teoria skoro mają do czynienia z praktyką?
W głowie chorych na schizofrenię rodzą się "szajby" od których zawarła się Świat..
-Jaśko, jak Ty to robisz, skąd masz siłę, jakie motywację do działania, że jesteś codziennie ogolony, wykąpany i pachnący?
-Wiesz kolego. Jedni szykują się na imprezę, do pracy czy ważne wydarzenia z życia, a ja jestem przygotowany na śmierć. Oto tajemnica wielkiej przemiany.
-Panie Jaśko, a czemu tu taki bałagan pan wczoraj zostawił?
- Ja?... zdziwienie.- Przecież wczoraj posprzątałem. To ktoś inny musiał nabrudzić!
-Tak? A kto?
Niepewnie:
-Terrorysta...
-Co pan pir... Ja rozumiem, że jest Pan chory, ale proszę nie nadwyrężać mojej cierpliwości!
-A jak to atak terrorystyczny? Jaśko swoje.
-Hej, Jaśko! To naprawdę ty?
-Zgadza się.
Gadka, wspominki i tradycyjne pytanie:
-A Ty co porabiasz? Pracujesz?
- Ta.
-A gdzie?
-Robię za telezegarynkę.
-??
-Siedzę i mówię do telefonu: jesteś 5...4... osobą czekającą na kontakt z konsultantem. Pozostań na link...
Oczywiście ściema. Ale mina kolesia bezcenna.
Czasem umysł płata figle gorsze niż małpka Fiki-Miki.
Pomimo zachowania trzeźwości nie zawsze myślimy trzeźwo. Coś co dla innych wydaje się żartem dla nas jest to sens istnienia.