zBLOGowani.pl

piątek, 27 września 2019

Butelka do karmienia prosto z mostu.




Archeolodzy znaleźli butelkę do karmienia niemowląt sprzed 7500 lat.



Butelkado karmienia niemowląt rozpowszechniła się w epoce brązu. Badacze znajdują w grobacz ich cząstki, na których zachowały się molekuły mleka pochodzącego od przeżuwaczy.

Butelka do karmienia a głosy.



Jesteś w kuchni. Czajnik świruje na gazie. Wyłączasz gaz, zalewasz mleko modyfikowane gorącą wodą.
-Córuś, zaraz będzie am - mówisz wychodząc z kuchni.
Nagle jakiś ruch przykuwa twoją uwagę. Zlękniony wchodzisz do pomieszczenia. Firanka drży jak twoje serce.
Głosy... ktoś tu był!
Podchodzisz do blatu stołu, spoglądasz pod światło na mleko w butelce. Myśl... pewnie ktoś chce otruć Córuś! Mleko ląduje w koszu. Wybiegasz do sklepu. Musisz kupić nowe opakowanie mleka!


wtorek, 24 września 2019

(Nie) świruj. Bądź sobą.


Łańcuch


Kampania Nie świruj, ma ma celu wywołanie kontrowersji. Najprawdopodobniej chce przykryć tym aferę w Warszawie ze ściekami w tle.



Ma hsło Nie świruj rzucili się obrońcy poprawności społecznej, krzycząc, że ludzie chorzy są obrażani. Z drugiej strony barykady stanęli ci, co rzekomo głupich, obraźliwych min nie identyfikują z ludźmi chorymi psychicznie. Co dziwne, na liście do parlamentu znalazła się celebrytka, która w niewybredny sposób naśmiewała się z wyborców porównując liczbę chorych psychicznie do liczby oddanych głosów w wyborach. Oczywiście władze parti nie odcieły się od jej wypowiedzi i nadal ją promują.

A moja odpowiedź jest jedna i niezmienna od lat. Na zawołanie Nie świruj, Wciąż odpowiadam: MAM NA TO PAPIERY! I pocałujcie  mnie w keyboard!

piątek, 20 września 2019

Tęcza was zdradzi.


Światło


Dla jednych tęcza to znak od Boga, dla innych obluźniercza plaga. Są tacy co wiążą ją ze spółdzielczością, albo cudem natury. Jej barwy kojarzone są z polityką i z nastaniem nowego porządku. Stały się symbolem walki społecznej wyzwolenia seksualnego.



Jak podje encyklopedia tęcza to zjawisko optyczne spowodowane załamaniem się światła słonecznego w kroplach wody.



Racjonalny pogląd na temat tęczy.



Koleżanka do Jaśka.
-Widziałam dziś tęcze. Ale piękny widok.
Jaśko.
-Ja widuję tęcze codziennie.
-Ta...? A gdzie?
-Na torebce sąsiadki.
Po chwili.
-Taką to ja mogę sobie namalować na ścianie w pokoju.
-Nie dasz rady.
-Czemu?
-Bo ojciec cię wydziedziczy.
-I to jest argument przeciwko tęczy.



wtorek, 17 września 2019

Mówienie do siebie jest sexi.




Wiele osób mówi do siebie. Mamroczą pod nosem modlitwy, wspominają dawne czasy albo motywują się do działania. Szczególną formą takiego postępowania usankcjonował rozwój osobisty, podnosząc to do rangi autoterpi.



Mówienie do siebie nie jest grzechem.



Kiedy kogoś lubimy to szukamy z nim kontaktu zarówno fizycznego jak i werbalnego. Dobrze jest czasem spojrzeć w lustro i powiedzieć kilka miłych słów swemu odbiciu. Albo wyartykułować uczucia.

Mówienie do siebie a złość.



Jaśko co jakiś czas chodzi do lasu. Tam pośród gałęzi, mchu i paproci wyrzuca swe żale. Nie szczędzi słów. Padają dłuże i krótsze, takie i owakie.
Krzyk pozwala oczyścić umysł i ciało. Powoduje zmęczenie i wyciszenie ducha. Po takim seansie wszystko nabiera innego znaczenia, zmienia perspektywę.

Mówienie do siebie a choroba.



Jaśko szedł z Córcią na plac zabaw. Przystaneli przed przejściem dla pieszych. Światła migdały. Doznał olśnienia : Przybysze nadają! Wsłuchał się w wibrujący dźwięk. : krótki synał, długi, dwa krótkie.  : do tego światła, migją gasną.... migają. Wyciągnął kartkę papieru i zaczął spisywać " kod ".
-Tatu, co lobisz?
-Ktoś potrzebuje mojej pomocy, mamrotał.
-Pewnie Mamcia - powiedziała Córuś - Ona zawsze gubi się w torebce. A ja jej znajduję? - dodała z dumą.

niedziela, 15 września 2019

Zwraca uwagę...





Kobiety postrzegają mężczyzn przez pryzmat jego ubioru. Jeśli chcesz wywołać u niej palpitację serca, załóż elegancką koszulę i wypastowane pantofle.



Chorzy na schizofrenię często zapominają o tak prozaicznych sprawach jak schludny wygląd. Wielu zaniedbuje golenie, bądź nosi kilka dni to samo ubranie. Ubytki w uzębieniu to także domena chorych psychicznie.

Kobieta zwraca uwagę...



Jesteś drugi raz w pracy. Miła ekspedientka wita cię swoiskim "dzień dobry".
-Ale my się już dzisiaj witaliśmy. Rano - przypominasz.
-Tak?? Nie pamiętam.
- No tak - wzdychasz - Kobiety nie zwracają na mnie uwagi...

Dziecko zwraca uwagę...



Innym razem. Córcia biegnie po alejce w parku. Mija cię.
-Córuś. Tata. Patrz tutaj. - Mówi twoja kobieta.
-O... Tatuś....

poniedziałek, 9 września 2019

Na oddziale w szpitalu.




U nas na oddziale fajnie jest.



Student trafił na oddział, bo egzaminy zdawał przez post. Zamiast kuć, głodował.



Saper chodzi na palcach i sprawdza czy nie ma min przeciwpancernych. Biedak widział jak jego kolegę rozszarpało na kawałki.

Totek miał pecha. Przez dwadzieścia kilka lat wysyłał te same numery w tolotka. Pech chciał, że w ubiegłym miesiącu zapał i nie wysłał kuponu.
Powitaliśmy go na oddziale jak szejka. Full wypas. Jakieś pety, kawa i słonik na szczęście. Oj, trochę tu posiedzi.

U nas na oddziale fajnie jest.


Ojciec i syn przytargali ze sobą siedem toreb pełnych ciuchów. Dlaczego tyle? Bo to liczba nieskończoności. Tak jak Jezus powiedział, tłumaczył nam : "wybacz siedem razy". Jedzą 7 razy dziennie, mają siedem par butów, siedem koszul, swetrów, majtek....itd.

U nas na oddziale fajnie jest... jak jesteś jak Piter. HERO I KOMANDOS. Aż któryś lekarz nie uświadomi ci, żeś nędzny życzeń...

środa, 4 września 2019

Defraudacja rodzinna.



Idziesz po chodniku wspominając rozmowę kwalifikacyjną. Nie wpadłeś najgorzej. Wprawdzie w pewnych kwestiach zamotałeś się jak ślimak w pokrzywach, ale ogólnie dałeś radę. A przynajmniej lubisz tak myśleć.


Defraudacja z ulicy.


-Sześć Jasieko...
Spotkany kumpel chwieje się na nogach. Ma wyraźnie zachwianą koordynację ruchów i mowy. Litujesz się nad nim, pomagasz dotrzeć do domu. W progu wita was małżonka kolegi.
-Znowu to samo. A obiecał, że więcej nie tknie alkoholu. Kłamczuch. Kur.., ale mam z nim krzyż pański.
Pomagasz kobiecie ułożyć małżonka na łóżku. On coś mruczy  pod nosem. Trudno rozróżnić słowa, bo język plączą mu się jak panna lekkich obyczajów po parkingu dla Tirów.
Wreszcie Viktoria.
Buty zdjęty, poduszka pod głową, lekkie pochrapywanie.
Wtedy pojawia się ich córka. Nad wiek rozwinięta ośmiolatka.
-Mamo, a co to jest defraudacja ? - pyta.
Kobieta marszczy czoło.
-Idź do sypialni - mówi - Defraudacja leży na łóżku.