Doskwiera brak papierosów, głód nikotynowy ssie.
Pomysł: stacja benzynowe otwarta.
Po piętnastu minutach zawitał na ORLEN.
Przy kasie dwóch osiłków płaci za zakup "paliw płynnych".
Transakcja zakończona. Śmieją się.
Mijając Jaśka jeden mówi z pogardą:
-I po co ci ta maska? Tu nikt nie bije.
Jaśko zaczyna nasłać. Charcze jak silnik w trbancie.
Osiłki spieprzają.
Widok bezcenny.
Tak kończą się pomysły by wkur.. schizopsychola.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz