zBLOGowani.pl

sobota, 14 lutego 2015

PR-oskie zagranie

Prezes pewnego europejskiego przedsiębiorstwa dostarczającego pewien produkt wezwał na naradę pracownika dbającego o image firmy.
-Słuchaj ... musimy podnieść cenę naszego sztandarowego produktu, ale tak, żeby hołota nie kapnęła się w tym co robimy.
PR-owiec myślał w nocy i nad ranem.... w nocy i nad ranem.... Aż wreszcie JEST! Eureka. Idzie do szefa i mówi.
-Powiemy ludziom, że od dziś będą płacić nie za metry, ale za kaloryczność naszego produktu.
-A co to kur... jest ta kaloryczność.
-A chu... wie. Ale dobrze brzmi.
-Oooo.. Ty to masz łeb.
I tak zdziwieni ludzie, nie mogąc się połapać o co w tym chodzi- płacą wyższe rachunki. Nikt nie ma odwagi zapytać jakimi metodami jest mierzona ta nowa zmienna (przecież nie założono innych liczników!)?, a cena za metr produktu jest wyższa- czyżby nagle wszędzie zaczęto dostarczać produkt wyższej jakości?
I tak trawią obłuda, cwaniactwo i głupota. Te trzy. A z nich największa jest...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz