Jasiek, Braciszek i Bratanek.
Braciszek pije wino. Podchodzi Bratanek i udaje, że chce siorbnąć wina. Braciszek.
-Nie wygłupiaj się. Przysięgałeś to teraz won od kieliszka.
Bratanek.
-Przysięgałem, ale wtedy byłem... pod wpływem narkotyków, dodały głosy... nieświadomy tego, że wyrzekłem się tak dobrej rzeczy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz