zBLOGowani.pl

środa, 5 czerwca 2019

Dzień dziecka.

serce w skórce

Gorzka patrzy na Jaśka tłumaczącemu "agentowi niebieskiemu", żeby przestał za nim łazić, bo ma już dość ciągłej inwigilacji.
Nagle głos zza pleców:
-Ciocia, czemu faceci są tacy beznadziejni?
Nie mogło się obejść bez zerknięcia na Jaśka.
-Nie wiem. Jak ktoś odnajdzie odpowiedź na to pytanie to dostanie Nagrodę Nobla.



Po pół godzinie.
Ojciec.
-Co tam Emi skrobiesz na papierze?.... długopis, linijka, butelka, wytrych...Po co ci to?
-Tato znalazłam sens życia....dostanę Nobla....
Po kilku chwilach Jaśko podszedł do bratanicy.
-Masz dziecinko kosmetyki... tobie są one bardzo potrzebne, dodały głosy. Mściwe bestie.

Dzień dziecka minął. Minął też czas beztroskiego wspinania się na wyżyny umiejętności interpersonalnych. Jakieś pocałunki, prezenciki, pieniążki. A najważniejsze jest głęboko w sercu. To uśmieszek gdy Córuś przytula się do szorstkiego swetra, to kolejne słowo zawisłe gdzieś między kur.. a lulu....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz