zBLOGowani.pl

poniedziałek, 9 września 2019

Na oddziale w szpitalu.




U nas na oddziale fajnie jest.



Student trafił na oddział, bo egzaminy zdawał przez post. Zamiast kuć, głodował.



Saper chodzi na palcach i sprawdza czy nie ma min przeciwpancernych. Biedak widział jak jego kolegę rozszarpało na kawałki.

Totek miał pecha. Przez dwadzieścia kilka lat wysyłał te same numery w tolotka. Pech chciał, że w ubiegłym miesiącu zapał i nie wysłał kuponu.
Powitaliśmy go na oddziale jak szejka. Full wypas. Jakieś pety, kawa i słonik na szczęście. Oj, trochę tu posiedzi.

U nas na oddziale fajnie jest.


Ojciec i syn przytargali ze sobą siedem toreb pełnych ciuchów. Dlaczego tyle? Bo to liczba nieskończoności. Tak jak Jezus powiedział, tłumaczył nam : "wybacz siedem razy". Jedzą 7 razy dziennie, mają siedem par butów, siedem koszul, swetrów, majtek....itd.

U nas na oddziale fajnie jest... jak jesteś jak Piter. HERO I KOMANDOS. Aż któryś lekarz nie uświadomi ci, żeś nędzny życzeń...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz