Córuś jest w takim wieku, że zaczyna się buntować. Odkąd poznała słowo nie, zaczęła często go używać...
Babcia.
-Eli, kochasz mnie?
-Nie...
.....
-Córuś, chcesz ziemniaczka?
- Nie...
......
-Dasz buzi?
-Nie...
.......
Jakiś czas temu rzuciła butelkę z kaszką na podłogę.
-Córuś, podnieś to.
-Nie...
-Podnieś to, to dostaniesz cuksa.
-Nie...
I w płacz.
Serce się krajało, ale nie ustąpiłem. Ona ryczała w jednym kącie... A ja w drugim. Ale Viktoria.
Dziś poszło nam lepiej. Trochę się poprzekomarzaliśmy, ale z uśmiechem.
I znów Viktoria. Po obu stronach.....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz